Na Fiołkowej półce zagościła ostatnio nowa książka - Wierszyki domowe Michała Rusinka (będzie o niej osobny wpis). Fiołek wybrała ją sobie samodzielnie z półki w księgarni Świat Książki. I nie był to bynajmniej wybór przypadkowy. Wcześniej spodobała jej się inna książka tego autora - przyniesiona z biblioteki:
Michał Rusinek, Jak przekręcać i przeklinać, ilustracje Joanna Rusinek, Znak Emotikon, Kraków 2016.
Jest to zabawny zbiór wierszy, w które autor zgrabnie wplótł bardzo nietypowe przekręty i przekleństwa, jakie padły z ust dzieci. Dziecięce wyobraźnie nie zna bowiem granic i - jak się okazuje - pozwala na wesołą zabawę także słowem (często zupełnie nieświadomą). A ta zabawa z kolei w odpowiednich rękach może stać się doskonałym materiałem na wiersze dla dzieci.
Michał Rusinek pokusił się o zebranie zupełnie nowych, świeżych i nieskażonych mową "dorosłych" przekrętów językowych oraz przekleństw wymyślonych przez dzieci. Na ich podstawie powstały zbiory wierszy zawarte w dwóch książkach - Jak przeklinać. Poradnik dla dzieci oraz Jak robić przekręty. Poradnik dla dzieci. Omawiana w dzisiejszym wpisie pozycja to połączenie tych dwóch tytułów, wzbogacone dziesięcioma niepublikowanymi wcześniej wierszami.
Za ilustracje - pomysłowe i niebanalne, jedne zabawne a inne "na poważnie" - odpowiada Joanna Rusinek (prywatnie siostra Michała Rusinka). Doskonale uzupełniają one teksty, przyciągają wzrok nieskomplikowaną kreską, wywołują uśmiech.
Książkę jak najbardziej polecamy. A od siebie dodam, że dobrze jest czasem z większym zainteresowaniem i skupieniem posłuchać dzieci - w ich widzeniu i opisywaniu świata kryją się niesamowite skarby, nie tylko językowe.
* wpis nie jest owocem współpracy
** na zdjęciach widnieją treści pochodzące z omawianego tytułu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękujemy za odwiedziny i pozostawiony komentarz :)