Dzieci uczą się każdego dnia. Powiększają zasób słownictwa, odkrywają nowe umiejętności, podpatrują rodziców lub starsze rodzeństwo, obserwują przyrodę, czytają, słuchają, oglądają, zadają miliony pytań. Pisząc skrótowo - rozwijają swoje cechy indywidualne i społeczne. Każdego dnia i na każdym niemal kroku. Dobrze, gdy taka nauka odbywa się poprzez zabawę, gdy jest poparta przykładami, gdy można przy okazji bezpiecznie z dzieckiem poeksperymentować - wykorzystując skojarzenia, obrazy czy proste konstrukcje, które dziecko może także wykonać samodzielnie. Wtedy wiedza szybciej zadomawia się w małych główkach i na stałe znajduje w nich sobie miejsce.
U nas na "tapecie" nauka posługiwania się zegarkiem na wskazówki. Kiedy tylko mogę, staram się znaleźć dla Fiołka choć jedną książkę, która przybliżałaby ważną dla nas w danym momencie tematykę. W przypadku tego, co związane z czasem i zegarkami pojawiła się u nas taka oto pozycja:
Marcin Pałasz, Szczęśliwi czas liczą! czyli to i owo o czasie i zegarach, ilustracje Artur Nowicki, Wydawnictwo BIS, Warszawa 2015
Bohaterami książki są Tosia i Antek oraz ich rodzice spędzający wakacyjny czas nad morzem. Tosia ma dylemat czy zostać baletnicą czy stewardesą, a Antek nie darowałby sobie, gdyby przegapił obiad. Jak wszystkie dzieci, także te z opowiadania Marcina Pałasza uwielbiają się bawić. Ale pomiędzy kąpielami w morzu a harcami na plaży znajdują także czas - nie bez pomocy rodziców - na trochę nauki. Pożytecznej nauki, bo tej o czasie właśnie i zegarach.
Wiadomości o sposobach mierzenia czasu i rodzajach zegarów są podane w książce w sposób nienachalny i prosty. Wynikają ze zdarzeń w jakich biorą udział dzieci i rodzice i są naturalnym ciągiem zapoczątkowanym pytaniami zadawanymi przez Tosię i Antka. I tak mali bohaterowie dowiadują się jak działają zegar słoneczny, piaskowy i współczesny, konstruują własny budzik, uczą się czym jest doba oraz poznają odpowiedź na pytanie "dlaczego zegary mają tylko dwanaście godzin, a nie dwadzieścia cztery"*
Sposób posługiwania się zegarem współczesnym, opisany na samym końcu opowieści - ten z rysowaniem tarczy zegara w czasie podróży - będziemy wykorzystywać w czasie naszych rodzinnych wycieczek. Liczę na to, że pomoże on utrwalić już zdobyte przez Fiołka umiejętności w zakresie odczytywania godzin. Samą książkę polecamy - napisana jest w przystępny sposób, zachęca do nauki przez zabawę z wynalazkami i pokazuje, że ten czas i zegary wcale nie są takie straszne i skomplikowane.
Na koniec wspomnę jeszcze - a jakże - o ilustracjach, których autorem jest Artur Nowicki. Mnie osobiście urzekły pastelowymi barwami i ich lekkim rozmyciem, przyjemnymi dla oka scenkami z fajnych (jak się okazało), rodzinnych wakacji oraz walorami edukacyjnymi uzupełniającymi opisy.
Dla zainteresowanych:
Wybrane tytuły AUTORA: Opowieści z krainy potworów (debiut), Wakacje w wielkim mieście (nagrodzona), Wszystko zaczyna się od marzeń, B@jaki, Chciałbym mieć psa, czyli jak wychować człowieka.
Info o AUTORZE na portalu lubimyczytac.pl - TU
Strona ILUSTRATORA - KLIK
* cytat zaczerpnięty z omawianego tytułu
** zdjęcia pochodzą z opisanej książki
*** wpis nie jest efektem żadnej współpracy
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękujemy za odwiedziny i pozostawiony komentarz :)