niedziela, 13 grudnia 2015

Książka niezwykła czyli "Cztery zwykłe miski" Iwony Chmielewskiej

Dziś zatrzymuję się nad czymś więcej niż naszym dniem oraz nad tym, by spędzić go rodzinnie, miło, kreatywnie i spokojnie. Nie myślę tylko o nas. Myślę o tych wszystkich, którzy mają mniej. O tych, którzy dnie spędzają w samotności. O tych, którzy są daleko od rodziny, nie zawsze z wyboru. O tych, którzy nie zasiądą do niedzielnego obiadu z bliskimi, bo naczynia kuchenne zioną pustką. O tych, którym nie jest dane zasypianie w cieple i spokoju pod własnym dachem. W moich, naszych przemyśleniach towarzyszką jest książka Iwony Chmielewskiej.


Iwona Chmielewska, Cztery zwykłe miski, Wydawnictwo FORMAT, 2013.

Książka oszczędna w słowach. Ale te, które są - trafiają w sedno. Oszczędna w słowach, ale niezwykle mądra, dająca do myślenia, zmuszająca do zatrzymania się choć na chwilę i zastanowienia, czy na pewno potrzebujemy więcej niż mamy.


Cztery zwykłe miski. Ale czy na pewno? Przecież mogą się one przydać nie tylko do tego, do czego zostały pierwotnie stworzone. Wystarczy użyć wyobraźni. Mogą być wtedy przydatne w dzień deszczowy albo ten pełen słońca. Mogą bawić się z wiatrem albo zagościć w krainie czarów. Mogą stać się niezbędne w dalekiej podróży, nauczyć liczenia i czytania.







Ale przede wszystkim pokażą różnice pomiędzy tymi, którzy być może mają za dużo, a tymi, którzy na pewno mają za mało. Otrzeźwią. I być może skłonią do pójścia dalej, do zobaczenia więcej, do podjęcia działań.




Czasem bowiem potrzeba naprawdę niewiele. A książka pokazuje, że przy odrobinie wyobraźni i dobrych chęci nawet temu, co pozornie nie ma już żadnej wartości, można dać drugie życie i być może kogoś uszczęśliwić. I choć - jak pisze sama autorka - stworzenie takiej książki nie zmieni świata, zdecydowanie skłania do przemyśleń. A mnie za każdym razem, gdy sięgam po ten tytuł - wzrusza. Chcę, by Fiołek umiała kierować się w życiu wartościami takimi jak szacunek do drugiego człowieka, odwaga w głoszeniu własnych poglądów, życzliwość, dobroć czy zdecydowanie w działaniach. Ale chcę także, by poznała czym jest empatia, poznała wartość tego, co ma i umiała dzielić się tym z innymi. A książka Iwony Chmielewskiej jest "narzędziem" pomocnym we wzbudzaniu w sobie empatii właśnie.


Mądra treść (choć jest jej naprawdę niewiele) idzie w parze z zachwycającymi ilustracjami, do których wykorzystano "niepotrzebne już nikomu papiery i stare książki wycofane z bibliotek" * Ja nie mogę się wprost napatrzeć na stronę graficzną tytułu. Piękny pomysł, piękne wykonanie, piękny przekaz. Czego chcieć więcej? Chyba tylko tego, by takich książek powstawało jak najwięcej i by trafiały do jak najszerszego grona odbiorców. Nie tylko tych najmłodszych.

Zdecydowanie polecamy!

* cytat zaczerpnięty z opisywanej książki
** wszelkie ilustracje pochodzą z przedstawionego tytułu

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękujemy za odwiedziny i pozostawiony komentarz :)