piątek, 27 listopada 2015

Z mamy na córkę czyli książka łączy pokolenia

Odnalazła się podczas remontu kuchni u mojej Mamy. Wsadzona do szuflady kuchennego stołu wraz z kilkoma laurkami przeleżała w niej kilkanaście lat, przykryta kolorowym papierem pakowym i pojedynczymi kartkami z przepisami na ciasta. Książka z mojego dzieciństwa. Książka - towarzyszka, dzięki której i ja i tysiące innych dzieci nauczyło się czytać.


Mam 6 lat, autorzy Ewa i Feliks Przyłubscy, Krystyna Szypowska, okładka i ilustracje Elżbieta Fido-Drużyńska, Wydawnictwa Szkolne i Pedagogiczne, Warszawa 1988.

Jest zniszczona i nosi ślady intensywnego użytkowania :) Ale przetrwała te lata i teraz to właśnie na niej, a nie na współczesnych "elementarzach" Fiołek nauczyła się składać litery w zdania i dalej doskonali swe umiejętności czytania (choć nie ma jeszcze lat wskazanych w tytule). Pomaga w tym bezsprzecznie przejrzysta forma książki, która prowadzi maluchy do poznawania liter, przez krótkie wyrazy, pojedyncze zdania aż do całkiem sporych opowiadań, także takich z dialogami. Jeśli dodamy do tego, prostą i czytelną czcionkę oraz skromne, acz urocze ilustracje - otrzymamy doskonały przepis na podręcznik do nauki czytania.



środa, 25 listopada 2015

Wyjątkowy dzień czyli bierzemy misia w teczkę

Witajcie!

Proszę państwa, oto miś.
Miś jest bardzo grzeczny dziś,
Chętnie państwu łapę poda.
Nie chce podać? A to szkoda.

(Jan Brzechwa, Niedźwiedź, cyt. za: tenże, Najpiękniejsze wiersze dla dzieci, ilustrował Marcin Południak, Wydawnictwo Zielona Sowa, Kraków 2011, s. 48)

Nasz miś chętnie podał swoją łapkę, kiedy wydobywany był spomiędzy pluszowych hipopotamów, żyraf i tygrysów. Miś Fiołkowy, nieco ostatnimi czasy zapomniany, miał dziś swój dzień, bo jak zapewne wiecie 25 listopada to właśnie Światowy Dzień Pluszowego Misia. Jeśli chcecie zobaczyć jak Fiołkowy miś spędził ten dzień - zapraszamy do galerii poniżej :)

Na karuzeli było super, ale trochę zmarzłem

Na szczęście zawsze mogę się przytulić

środa, 11 listopada 2015

Mapa Polski czyli o puzzlach raz jeszcze

W poprzednim wpisie pokazałam Wam dwustronną mapę Europy w formie układanki. Opisałam także pozytywny wpływ, jaki ma na rozwój dziecka puzzli układanie. Dziś przyszła kolej na Mapę Polski firmy Trefl, która ma oryginalną formę.

poniedziałek, 2 listopada 2015

Świat puzzli czyli układamy na zdrowie (Dwustronna mapa edukacyjna Trefl)

Kiedy mówimy puzzle zwykle pierwszą myślą z nimi związaną, jaka przychodzi nam do głowy jest zabawa. I faktycznie - układanie puzzli przynosi wiele frajdy, szczególnie, gdy zasiada do nich cała rodzina. Ale czy poza zabawą układanie tych wielokształtnych elementów ma jakiś wpływ na rozwój naszego dziecka? Ma i to niemały.

Po pierwsze - uczy koncentracji (a przy okazji cierpliwości) i wspomaga pamięć, a co za tym idzie - uczy myślenia logicznego i przestrzennego. W przyszłości zaś owe elementy będą mieć wpływ na matematyczno-techniczne zdolności naszych pociech.
Po drugie - pobudza kreatywność oraz wpływa na myślenie przyczynowo-skutkowe. Dzieci uczą się dzięki układaniu puzzli podejmowania samodzielnych decyzji oraz, jeśli trzeba, naprawiania błędów.
Po trzecie - taka zabawa ćwiczy małą motorykę, a konkretnie dokładność ruchów i chwytność palców. *

U nas pierwsze puzzle pojawiły się kiedy Fiołek miała niecałe trzy lata. Wtedy wybieraliśmy takie z dużymi elementami, których było stosunkowo niewiele i na których łatwo można było odnaleźć charakterystyczne elementy. Z czasem wielkość pojedynczych części ulegała zmniejszenie, a zwiększała się ich ilość. Teraz wspólnie układamy puzzle złożone z ponad 200 kawałków i choć zwykle odbywa się to z przerwami, takie puzzle nie stwarzają Fiołkowi większych trudności. A jakie puzzle wybieramy? Na większości są postacie znane z bajek: Kubuś Puchatek, Kopciuszek czy Dalmatyńczyki. Zresztą, dzieciom zwykle dedykowane są właśnie takie układanki bajkowe. Muszę jednak przyznać, że dużo większą furorę robią teraz u nas puzzle geograficzne, a już prawdziwym hitem okazały się dwustronne puzzle Mapa Europy firmy Trefl.