wtorek, 23 maja 2017

"Szczęka Alfreda" czyli wesołe poszukiwania

Znacie wydawnictwo Dwie Siostry? Tym z Was, którzy są na bieżąco z literaturą dziecięcą z pewnością nie trzeba go przedstawiać. Tym, którzy go nie znają polecam ich stronę -> KLIK Ja o wydawnictwie słyszałam nie raz, ale dopiero niedawno udało mi się poznać je "od środka". Stało się to, gdy do Naszego domu z biblioteki przywędrowała Szczęka Alfreda.


Jon i Tucker Nichols, Szczęka Alfreda, Wydawnictwo Dwie Siostry, Warszawa 2016.

Już sam tytuł przykuwa uwagę, a kiedy zajrzy się do książki jest jeszcze ciekawiej. Szczęka Alfreda bowiem to wydawnictwo wypełnione ogromną ilością przedmiotów - bardziej lub mniej oczywistych, ale bez wątpienia wywołujących uśmiech - pośród których mały czytelnik ma odnaleźć zaginioną szczękę właśnie. Tekstu w książce niewiele, ale mając przed oczami taką mnogość kształtów i barw nie odczuwa się jego braku.



Tego, że poszukiwania własności Alfreda wciągną Fiołka byłam pewna w chwili, gdy wzięła książkę do ręki (na jej twarzy maluje się wtedy jedyny w swym rodzaju uśmiech). Nie spodziewałam się jednak, że i dla mnie - osoby dorosłej - będzie to taka dobra zabawa. Dlatego właśnie z czystym sumieniem mogę polecić ten tytuł do wspólnego spędzania czasu z książką, niekoniecznie taką do czytania. I one są potrzebne, szczególnie, gdy są tak oryginalne i pomysłowe.


Pozdrawiamy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękujemy za odwiedziny i pozostawiony komentarz :)