środa, 5 listopada 2014

Bez dyskusji :)

Poranek. My (rodzice) jeszcze w sypialni rozmawiamy, od czasu do czasu śmiejąc się z czegoś. Fiołek u siebie rysuje. Za chwilę słyszymy:

[F:] Co robicie?
[My:] Nic takiego.
[F:] Przecież was słyszę.
[My:] Po prostu rozmawiamy.

Mija krótka chwila. My dalej prowadzimy ożywioną śmiechem konwersację, Fiołek dalej rysuje, ale za chwilę:

[F:] Co znowu? (w głosie słychać lekką irytację)
[My:] Nic, dalej sobie rozmawiamy, czy Tobie to przeszkadza?
[F:] Tak! Bo ja nie słyszę dźwięku kredek, a przecież muszę słyszeć, jak rysuję!

Dalsza dyskusja z naszym Dzieckiem raczej mijałaby się z celem :)

Pozdrawiamy Fiołkowo.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękujemy za odwiedziny i pozostawiony komentarz :)