Poranek. My (rodzice) jeszcze w sypialni rozmawiamy, od czasu do czasu śmiejąc się z czegoś. Fiołek u siebie rysuje. Za chwilę słyszymy:
[F:] Co robicie?
[My:] Nic takiego.
[F:] Przecież was słyszę.
[My:] Po prostu rozmawiamy.
Mija krótka chwila. My dalej prowadzimy ożywioną śmiechem konwersację, Fiołek dalej rysuje, ale za chwilę:
[F:] Co znowu? (w głosie słychać lekką irytację)
[My:] Nic, dalej sobie rozmawiamy, czy Tobie to przeszkadza?
[F:] Tak! Bo ja nie słyszę dźwięku kredek, a przecież muszę słyszeć, jak rysuję!
Dalsza dyskusja z naszym Dzieckiem raczej mijałaby się z celem :)
Pozdrawiamy Fiołkowo.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękujemy za odwiedziny i pozostawiony komentarz :)