poniedziałek, 29 grudnia 2014

Pasta, makaronai, tjestenina, macarrão, cestoviny czyli o tym, do czego może posłużyć makaron

Jak urozmaicić dziecku tworzenie, by nie kończyło się ono na wyborze pomiędzy kredkami a farbami lub pomiędzy wyklejaniem z papieru a wyklejaniem z bibuły? Poszukać nowego "materiału", dzięki któremu powstaną zupełnie nowe dzieła. I dzięki któremu zabawa stanie się kreatywna, otwierając drogę dla swobodnej pracy wyobraźni naszych Pociech. U nas takim "materiałem" ostatnio stał się makaron. I muszę przyznać, że Fiołek była zachwycona pomysłem. Co prawda początkowo spojrzała na mnie z lekkim niedowierzaniem, gdy wkroczyłam do jej pokoju z paczką pełną rurek, do tej pory kojarzących się co najwyżej z obiadem. Później jednak uśmiech nie schodził z jej twarzy, a przeznaczony do zabawy makaron znikał z koszyczka w ekspresowym tempie. Efekty? Oto one :)



Makaron + farby = dobra zabawa



Makaronowe korale

Makaron + klej do drewna + farby = trójwymiarowy obrazek

W kolejce czekają drewniane przybory kuchenne, które przy niewielkim nakładzie pracy, ale okraszone wielką frajdą zmienią się wkrótce w bohaterów do domowego teatrzyku. A jakie nietypowe "materiały" znalazły zastosowanie podczas zabaw u Was?

Pozdrawiamy Fiołkowo.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękujemy za odwiedziny i pozostawiony komentarz :)